Niestety, rynek popełnił błąd. Pozwolił nam kupować gry, szampon, karty sim do telefonów, pozwolił kupować bilety na Beyonce i Rolling Stonesów. Tymczasem powinien wszystko przekazać medycznym ratownikom.

Oprócz podcastu jest także wersja VIDEO
Transkrypcja odcinka!

Niczym niechciany kaszel wrócił temat niesprawiedliwości jaką są wysokie zarobki piłkarzy zwłaszcza gdy skontrastujemy je z niskimi wynagrodzeniami lekarzy.
Temat ożywił się za sprawą mema, na którym znana hiszpańska pani biolog, sugeruje, że popełniamy moralny błąd pozwalając by gwiazdy footbalu zarabiały krocie, podczas gdy tak potrzebni dziś naukowcy i lekarze zarabiają ułamek tych sum.
Każdy kto udostępnił mema uznany był za wrażliwego wojownika o sprawiedliwość,
każdy kto go skrytykował stawał się natychmiast obrońcą zamożnych kopaczy szmacianej piłki i ciemiężcą poświęcających swoje życie herosów służby zdrowia.
Przecież to jawna niesprawiedliwość:
Dolne 99% lekarzy zarabia mniej niż górny 1% piłkarzy!
pierwsi ratują życie, wartość najwyższą. Drudzy zaledwie je uprzyjemniają.
Czas skończyć z nierównościami!

Mem jest fejkiem. Znana pani biolog na zdjęciu to w rzeczywistości „mniej znana” była minister rolnictwa Hiszpanii Isabel Garcia Tejerina.
Ale problem, treść mema, emocje jakie obudził, rozwiązania jakie zainspirował już fejkiem nie są.
Wszak kłującą w oczy prawdą, jest że Messi zarabia miliony, a pielęgniarka z Gliwic sama ledwo spłaci czynsz.
Oczywistym rozwiązaniem bolączki może być tylko konfiskata pieniędzy piłkarzy, zakaz zarabiania powyżej ustalonej przez rząd sumy lub nakaz płacenia wiekszych sum naukowcom.
Wszak pozostawienie rynkowi kwestii wynagrodzeń było śmiertelną pomyłką!
Wyjaśnienie absurdu podobnych żądań wymaga rozpoczęcia od tego, że zarobki kilku sportowców milionerów powodowane są innymi czynnikami niż zarobki tysięcy lekarzy i naukowców.
Jeśli dla uzyskania emocjonalnego kontrastu chcemy zestawić te dwie grupy na przeciwległych biegunach, musimy zacząć od wyjaśnienia obu fenomenów.
Tak fenomenów, bo rzeczywiście, wielomilionowe gaże za bieganie za piłką to nic codziennego, i ratowanie życia, często z narażeniem własnego, za psie pieniądze to też kontrowersyjna oferta.

Rozdział pierwszy: dlaczego tak dobrze zarabia PIŁKARZ
W ogóle to trzeba zacząć od tego, że jeśli jesteś piłkarzem, to szanse że dobrze zarabiasz są małe. Bardzo dobrze zarabiający piłkarze to tacy, których nazwiska rozpozna ktoś, kto się piłką nie interesuje.
Na każdego takiego przypadają dziesiątki tysięcy słabo opłacanych kopaczy.
Dlaczego tu nikt nie mówi o nierównościach? Skoro obaj biegają 90 minut po boisku, to skąd takie rozwarstwienie w zarobkach?
Ale trzymajmy się ekonomicznej strony tego dobrze zarabiajacego piłkarza z mema znanej hiszpańskiej biolog.
Fakt, że zarabia takie pieniądze wywodzi się z jednej podstawowej zasady.

1. PIŁKARZ MA PRAWO DECYDOWAĆ O SWOIM CIELE!
Załóżmy że jesteś początkujacym piłkarzem. Podpisujesz kontrakt. Pieniądze nie są zawrotne, ale dobrze rokujesz, więc masz nadzieję na szybki wzrost.
Jeśli po krótkim okresie sprawdzenia swoich sił w footballu zauważyłeś, że twoja obecność przyciąga ludzi, którzy gotowi są zapłacić za bilet, zaczynasz licytację ze swoim klubem – w końcu dlaczego to oni mieli by spijać całą śmietankę.
Być może inny klub uzna, że warto mieć cię u siebie i zaproponuje więcej niż obecny.
Jeśli jesteś naprawdę dobry, pojawi się wielu licytujących i twoja cena wzrośnie szybciej.
Z jednej strony oni konkurują o Ciebie, z drugiej ty masz świadomość ile na twoim nazwisku, talencie, obecności a czasem samej twarzy – oni mogą zarobić.
Więc jeśli zapełniasz stadiony, twoja podobizna pomaga sprzedać wszystko od trampek po szampon przeciwłupieżowy, dzieciaki do szkoły chcą chodzić z plecakiem z twoim numerem, a po szkole grać w Fifę twoim zawodnikiem,
to znaczy, że przynosisz masie ludzi kupę szmalu.

Stwierdzenie, że powinieneś zarabiać średnią krajową, bo jesteś mniej ważny od pielęgniarki, to objaw umysłu tęskniącego za niewolnictwem.
Zarabiasz te kokosy nie dlatego, że rynek się pomylił, ale dlatego że za tobą ciągnie się cały przemysł produkujący te trampki, szampony i gry.
Jeśli ktokolwiek miał się tu pomylić, to możę ludzie, którzy chcą kupić trampki, szampon czy grę z twoją sygnaturą.
Ale ty znając swoją wartość, pilnujesz, by twoja twarz nie pojawiała się na byle jakich produktach.
Wyłączność zapisana w kontrakcie sprawi, że nie pojawisz się jednocześnie na markach ze sobą konkurujących – co znowu podbija cenę.

To ty masz monopol na swoje nazwisko, decyzje, styl, wygląd, charakter. Nikt inny nie ma do Ciebie prawa. Jesteś monopolistą. Tylko nie mów tego urzędowi do walki o konkurencję.
I jeśli nie masz ochoty pracować poniżej tryliona miesięcznie, nie muisz.
A jeśli ktoś ci ten trylion zaproponuje, nie popełniasz nic złego zgadzając się.

Ekonomiści mówią, że „ceny determinują koszty”. A nie odwrotnie. Mówiąc prosto: To nie Dom kosztuje dużo, bo cegły są drogie.
To cegły są drogie, bo wysoko cenimy sobie domy.

Same cegły, bez użyteczności na placu budowy, to ciężkie kanciaste niemiłe w dotyku kamienie. Nikt z resztą nie poświęciłby czasu na produkowanie czegoś takiego, gdybyśmy nie cenili produktu nam bliskiego, czyli domu.
Podobnie z piłkarzami, aktorami czy piosenkarkami. Koncert czy mecz nie kosztuje dużo, ponieważ wykonawcy są drodzy.
To wykonawy wiedzą, że wysoko cenisz sobie emocje widowiska, świadomość uczestnictwa na żywo, ewentualnie kieruje tobą snobizm.
Ostatecznie bilety nie są przymusowe i 600 $ za bilet na Stonesów zapłacą ci, którzy uważają, że ta wymiana ma sens. Dla nich.

Uważasz, że celebryci zarabiają za dużo?
George Clooney nie zasłużył na 240 milionów w samym 2018 roku?
Beyonce nie powinna dostać 3 milionów za występ na festiwalu Coachella?
Zatem: Nie myl się więcej – nie słuchaj płyt Beyonce, nie oglądaj filmów Clooneya. #stop_inequality !
OK. Ogarnęliśmy jak to się dzieje, że topowy piłkarz zarabia dużo, czas na słabo zarabiającego laboranta, pielęgniarkę czy lekarza.

Rozdział drugi: dlaczego tak źle zarabia lekarz
W ogóle to trzeba zacząć od tego, że jeśli jesteś lekarzem, to szanse że dobrze zarabiasz są całkiem spore – nawet jesli ludzie nie interesujący się medycyną nie znają twojego nazwiska.
Jeśli pracujesz w firmie farmaceutycznej przy produkcji leków, prawdopodobnie też nie płacą ci ustawowej minimalnej.
Jeśli natomiast mimo wykształcenia, doświadczenia, powagi wykonywanego zawodu zarabiasz ochłapy, to prawdopodobnie twoim pracodawcą jest… państwo. Pytanie zatem, do kogo o stan rzeczy możesz mieć pretensję?
Kto się pomylił?
Z jednej strony mozesz mieć pretenję do twojego szefa, państwa. W końcu dlaczego tak nisko ceni ono twoje usługi?
Czy nie wie, że ratujesz życie? Czy praca pielęgniarki jest mniej istotna od opłacanej z tego samego budżetu, asystentki prezesa narodowego banku [49563]
Czy ta asystentka uratowała komuś życie? Albo chociaż… uprzyjemniła?

Możesz też mieć pretensję do ludzi. Ale nie za to, że nie kupują biletów na prowadzone przez Ciebie zabiegi.
Chodzi o ludzi, którzy nie wyobrażają sobie, by służba zdrowia była prywatna.
Przekonanych, że wolny od przymusu rynek może dostarczyć wszystko, poza rzeczami naprawdę dla ludzi ważnymi. Doceni aktorów, sportowców, piosenkarzy, ale wzgardzi lekarzem.
To ich przekonanie, a może też twoje, jest jednym z silniejszych utrwalaczy
zjawiska przepracowanych i niedocenionych lekarzy, pielęgniarek.
I to przekonanie, to jedyna prawdziwa pomyłka w całej tej opowieści.

How much does Beyonce make a show?
It’s not known how much headliners are paid at Coachella, but it’s estimated Beyoncé made more than $3 million for her two-weekend performance in 2018. The “On The Run II” tour she headlined with Jay-Z in 2018 raked in more than $250 million in profits, while her “Formation” world tour in 2017 made $256 million.17 kwi 2019

George Clooney is the highest-paid actor in the world, having earned $239 million before taxes last year. That’s according to Forbes’ 2018 list of top male earners, which tallied on-screen and off-screen earnings between June 1, 2017 and June 1, 2018.

Podcastu słuchaj tak, jak ci wygodnie.
iTunes
YouTube
Spotify
Spreaker
Najnowsze odcinki podcastu:
Share This